środa, 20 maja 2015

Sposób na wypadające włosy oraz przyspieszony wzrost włosów Kozieradka,Jantar,Biovax...wpis zbiorczy wcierki.

Witam Was bardzo serdecznie.

W dzisiejszym wpisie chciałabym polecić Wam świetne i sprawdzone sposoby na wypadające włosy, duże zakola oraz powolny wzrost kłaczków.

Swoją włosową przygodę z wcieraniem zapoczątkowałam od nieumiejętnie obciętej grzywki u fryzjera.
Po wizycie zależało mi, na bardzo szybkim wzroście oraz, gdyby to tylko się udało chciałam zmniejszyć zakola, które nagle zaczęły mi przeszkadzać!
Wszystkie sposoby przetestowałam na sobie, niektóre kilka razy więc mam wyrobione o nich swoje zdanie i wiem dokładnie jak na mnie działają. Uważnie obserwowałam jak kuracja radzi sobie na mojej szopie i jak szybko zaczynała działać. Wszystko trwało bardzo długo bo ponad 3 lata.
Testowałam najróżniejsze sposoby, wcierki gotowe oraz samo-robione, piłam drożdże, siemię lniane, przyjmowałam różne suplementy typu włosy, skóra i paznokcie, testowałam również olejowanie włosów.
Sposoby, które przetestowałam i, o których pamiętam to:


- Farmona Jantar - wcierka odżywka na porost włosów
- Farmona Radical - wcierka odżywka             wzmacniająco-regenerująca do włosów zniszczonych i wypadających
- Joanna Rzepa - kuracja wzmacniająca
- Placenta -  Mil Activ ampułki
- Kozieradka - wcierka samo-robiona
- Kora dębu - wcierka samo-robiona
- Herbatki ze skrzypu polnego i pokrzywy
- Solgar - włosy skóra i paznokcie
- Piłam świeże drożdże z mlekiem lub wodą
- Jadłam tabletki z drożdży
- Piłam siemię lniane
- Robiłam kurację olejowanie włosów,
  nakładałam odżywki i maski biovax - różne rodzaje, ale najlepiej spisała się do włosów ciemnych vanilla- kallos
- Maseczka z olejku rycynowego żółtka i nafty kosmetycznej

Opiszę Wam tylko te produkty i sposoby, które u mnie się sprawdziły i są godne polecenia oraz warte wypróbowania.


Herbatka z pokrzywy oraz ze skrzypu polnego.

Popijanie filiżanki herbatki w wolnym czasie z pokrzywy lub skrzypu polnego na pewno nie zaszkodzi, jest to tylko dodatkowe uzupełnienie pozostałych kuracji.
Wpłynie to pozytywnie na włosy, skórę i  paznokcie oraz dobroczynnie wpłynie na nasze zdrowie. Dodając do codziennej diety te zioła, uzyskamy spektakularny efekt całej kuracji więc faktycznie się opłaci. Ja zalewałam zioła wrzątkiem i wypijałam napar około dwóch filiżanek dziennie.
Do moich ulubionych herbatek te akurat nie należą, natomiast da się je wypić, zachęcam Was do wypróbowania naparu i włączenia ziół do swojej kuracji piękności. Może efekt ciężko zauważyć gołym okiem na początku, ale kuracja długofalowa z całą pewnością wynagrodzi nam poświęcenie.

Solgar - włosy skóra i paznokcie.
Pokrótce preparat ma balsamiczne i expresowe działanie. Odbudowuje osłabione i zniszczone paznokcie, wzmacnia cebulki włosów oraz pobudza i stymuluje proces wzrostu nowych włosków, zmniejsza wypadanie kłaczków, odbudowuje kolagen i kreatynę wewnątrz organizmu oraz  pomocniczo wpływa podczas leczenia trądziku.                          Formuła składu tego preparatu, w moim odczuciu okazała się najlepszym wyborem. Cena preparatu jest dosyć wysoka. Kuracja ta wstarcza na dwa miesiące, a efekt końcowy może nas zaskoczyć, więc cenę wynagradza nam efekt końcowy. 
Po tej kuracji zauważyłam dosyć widoczny przyrost czupryny, pojawiło się mnóstwo malutkich baby hair, a paznokcie zrobiły się szalenie twarde!                                                                                                                                                                                             Byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ efekty zaczęłam zauważać już po niecałych dwóch tygodniach. Dalsza wizja przyjmowania preparatu, obiecująco wpływała na efekt końcowy i faktycznie finał kuracji okazał się zaskakujący, czego nie zaobserwowałam podczas przyjmowania innych suplementów. Myślę, że warto było wypróbować Solgar na własnej osobie i dołączyć do grona zadowolonych użytkowniczek.


Maska L'biotica - Biovax intensywnie regenerująca do włosów ciemnych, 250 ml.                                                   Maska przeznaczona jest do włosów ciemnych, jej bogate składniki aktywne łatwiej wnikają w głąb włosa dzięki hennie, która sprzyja odnowieniu jej naturalnej pigmentacji, a zawarty filtr UV zabezpiecza włos przed płowieniem.                                                                       Ze wszystkich wypróbowanych masek, tą która mnie urzekła i  jest moim ulubieńcem okazała się właśnie Biovax do włosów ciemnych i zniszczonych. Jakiś czas temu, gdy jeszcze miałam długie włosy bardzo się polubiłyśmy. Stosowałam ją raz w tygodniu, na umyte włosy pod czepek i ręcznik na co najmniej 15 minut. Efekt był natychmiastowy, po spłukaniu miałam jedwabiste, mięciutkie, lśniące i pięknie pachnące włosy, a kolor włosków jakby zachwycał!                                               Byłam i jestem bardzo zadowolona z efektu, maska została ze mną do dziś, częstsze stosowanie maski nie miało sensu, powodowało to odwrotny skutek, czyli przeciążało mi włos. Produkt warty przetestowania, jest niedroga i ogólnodostępna.      
       
Wcierka Joanna Rzepa - Kuracja Wzmacniająca,100 ml. Odżywka ta przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. W składzie zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników, w tym między innymi ekstrakt z cennej czarnej rzepy.                                                                         Rzepę wcierałam co kilka dni w skórę głowy oraz w zakola, nic nie piekło i nie szczypało, bardzo wygodny aplikator ułatwiał użycie odżywki. Po aplikacji włosy były lekko sztywne i szorstkie oraz uniesione u nasady. Pod koniec kuracji zauważyłam lekką poprawę, włosy się wzmocniły mniej wypadały, zwiększony przyrost oraz delikatny wysyp nowych baby hair.
Produkt ma bardzo intensywny zapach myślę, iż nie każdemu przypadnie do gustu, lecz po użyciu ulatnia się.
Kuracja jest warta wypróbowania gdyż działa, jest tania i ogólnodostępna. Często do niej powracam.
   
Farmona Jantar-wcierka, odżywka do włosów i skóry głowy, 100 ml.
Zawarte w składzie biologiczne czynne substancje stymulujące porost włosów, wyciąg z bursztynu oraz bogata mieszanka witamin balsamicznie ukoi skórę głowy oraz dotleni i pobudzi cebulki do wzrostu.                                                                                                                   Eliksir aplikowałam co kilka dni na zakola oraz skalp. Ja, w przeciwieństwie do innych użytkowniczek nie miałam problemu w jej użyciu, buteleczkę przechylałam i  przykładałam do głowy, a środek sam wydobywał się na skórę, który wcierałam palcami.Ta odżywka bardzo przypadła mi do gustu, delikatnie odświeżała i unosiła mi kłaczki u nasady, ma przyjemny zapach. Zaobserwowałam dosyć szybki efekt używania wcierki. Czuprynka zyskała dużo na wzroście oraz pojawiła się masa baby hair. Byłam i jestem bardzo zadowolona z efektu, który uzyskałam. Wcierka, co ważne, jest wydajna i została ze mną do dziś, jest naprawdę świetna i warta wypróbowania na własnej osobie tym bardziej, że jest w miarę tania i ogólnodostępna.

                          
Wcierka samo-robiona z kozieradki.                                   Zaparzałam wywar w szklance, łyżeczka kozieradki zalana wrzątkiem. Taki wywar przelewałam do szklanej buteleczki np. po Jantar i napar wcierałam w skalp oraz zakola co kilka dni. Efekty stosowania tej wcierki kompletnie mnie zaskoczyły! W moim odczuciu najlepsza odżywka jakiej do tej pory używałam, okazała się najtańsza i najbardziej skuteczna. Pobiła wszystkie produkty, które do tej pory używałam. Takiego efekty się nie spodziewałam, bo przecież to tylko kozieradka, jakaś tania przyprawa, zioło, na pewno będzie miała najsłabsze działanie- tak sobie myślałam.                                                                                                                                 Najbardziej zaskakujące było jej expresowe działanie na wypadanie włosów, już po tygodniu regularnego aplikowania zaobserwowałam zmniejszenie 
wypadania włosków, również po jej użyciu włosy były uniesione u nasady i odświeżone. Równie zadowalający był wzrost włosków oraz przyrost nowych baby hair. Niestety jej zapach przypominający rosół utrzymuje się na włosach i jest trwały, co nie wszystkim się spodoba. Przydatność wcierki może okazać się frustrująca, musimy wiedzieć, iż wywar trzeba po zaparzaniu przechowywać w lodówce do 3-4 dni w szklanym pojemniku, gdyż szybko się psuje i nie ładnie pachnie. Po zaparzeniu kozieradki zapach jest ziołowy dopiero kolejnego dnia, zapach jest intensywny, jeśli bardzo nam przeszkadza można użyć wywar przed myciem włosów. Myślę ,że efekt uzyskany dzięki kozieradce wynagradza nam jej zapach i trwałość.

Produkty opisane są godne polecenia i warte wypróbowania na własnej osobie. Polecam opisane sposoby tym z Was, które szukają pomocy na problemy włosowe lub świadomie dbają o swoją czuprynkę i poszukują ciekawostek związanych z tą tematyką. Jednocześnie musimy pamiętać, iż wymienione tu produkty, zadziałały tak na moich włoskach i u każdego działanie może okazać się inne, więc efekty także mogą być inne.

Na początku mojej drogi z włosomaniactwem, miałam problematyczne włos. Nie dość, że wypadały, było ich mało to jeszcze były cienkie. Moje kłaki od zawsze się plątały, po myciu spędzałam dużo czasu na rozczesywaniu ich. Teraz z perspektywy czasu widzę duuuużą zmianę. Wszystkie opisane sposoby wniosły ogromną poprawę na kondycję moich włosów, znalazłam sposób na plączące się kłaki, a teraz widzę, że ten sposób również zmniejsza wypadanie włosów, pisałam o nim tu klik.
Czy wy macie jakieś swoje sposoby na włosy?









14 komentarzy:

  1. Fajny artykuł :) przez pewien czas stosowałam tzw "wcierki" ale ze względu na mój tryb pracy nie miałam czasu na przygotowania.. :/ Następnie wypróbowałam inny sposób, mianowicie przeszłam na dietę, a raczej zmieniłam godziny posiłków, dodałam do tego ćwiczenia fizyczne i dobry suplement z dużą dawka skrzypu i pokrzywy (biosilica jest Ok pod tym względem) , to z efektów jestem bardzo zadowolona, mam więcej energii, lepiej się czuję a i moje paznokcie i włosy dużo lepiej się prezentują :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-)zdrowa dieta to podstawa a wysiłek fizyczny na pewno pozytywnie wpływa na cały organizm...

      Usuń
  2. Ja w sumie problemu z włosami nie mam, ale mam wysokie czoło, ktore mnie irytuje i takie trochę też zakola. Używałam Jantara i podobnie jak u Ciebie działał, pojawiły się baby hair, byłam zadowolona. Niestety u mnie powodował przetłuszczanie się włosów i odstawiłam go. Bardzo ciekawy wpis, będę pamiętać o tych sposobach gdyby nagle moje włosy zaczęły wypadać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi na razie wypadanie sie zatrzymało mam nadziej ze tak zostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem za leniwa na wcieraki
    Biovaxa bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio włosy wychodzą mi garściami ale kto mi każe robić wcierki :P Natomiast odżywkę z Jantara bardzo polubiłam.
    Bardzo ciekawy i pomocny post.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wcierkę z kozieradki naprawdę warta wypróbowania, włosy przestają wypadać już po kilku dniach...

      Usuń
  6. Jantar! To jest to! :) bardzo lubię tę wcierkę. Dużo słysze też o kozieradce - może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skrzyp polny i pokrzywa, to jest to :) Najlepsze połączenie jakie zadziałało na moje wypadające i zniszczone włosy. Łykałam skrzyp w postaci tabletek (bio silica max, maja tez pokrzywę i inne witaminy) po pierwszych dwóch tygodniach już widziałam sporą poprawę, po całym miesiącu moje włosy przestały wypadać, odzyskały siłę i blask :)

    OdpowiedzUsuń